Zastanawialiśmy się czy kupić mu drewnianą czy plastikową ale w końcu postawiliśmy na plastikową bo można ją przesuwać po trawie, tym samym nie niszcząc ogrodu mojemu mężowi ;-), a także można ją przykryć tak żeby żaden zbłąkany kot nie narobił nam do piachu :-)
Wczoraj był taki gorąc, że niewiele myśląc nalałam Patrykowi wody do pokrywki piaskownicy. I to był błąd, oj duuuży błąd.
Po kilku minutach pluskania się w wodzie mój synek wymyślił, że przecież najlepsza zabawa to sypanie piasku do wody. Po paru chwilach basenik zamienił się w bajorko, a moje dziecko w najszczęśliwsze na ziemi ;-)
Po następnych paru chwilach moja sukienka nosiła piaskowe ślady, a na piersi miałam odpitą piaskową rączkę, o nogach to już nawet nie wspominam :-) Na oknach balkonowych miałam błotne zacieki, ba nawet moskitiera nosiła ślady radości mojego dziecka :-)
W domu istna plaża, nawet w jednym garnku znalazłam piaseczek :-)
Gdy Patryk zakończył swoją demolkę, zabrałam go na obiad do domu, przebrałam w suche body i pieluchę. No ale po obiedzie poszłam powiesić pranie na ogród i...
mój pędziwiatr skrzętnie to wykorzystał! Nim zdążyłam zareagować moczył swoją pupę w basenie, a po sekundzie tą mokrą pupą poszedł i siadł do piasku :-D
Luuuuzik!!! :-D
Po południu pogoda się popsuła, zaczęło padać więc siedzieliśmy w domku ale nie nudziliśmy się ani troszeczkę.
Doprowadzenie okien, tarasu, domu i dziecka zajęło mi sporo czasu.
Dziś w nocy, kiedy Patryk płakał (tak nawiasem to chyba w końcu mu się dwójki wyrzynają) położyłam się u niego w pokoju i od razu wiedziałam, że materac u dziecka w pokoju też należy odkurzyć z piachu! ;-)
my jeszcze sie zastanawiamy nad piaskownica
OdpowiedzUsuńPiaskownica jest ok ale teraz już wiem, że musi stać w rogu ogrodu, z dala od tarasu i hen hen hen daleeeko od basenu :-D
OdpowiedzUsuńw takim razie czekamy na zdejcia Patryczka w jego nowym nabytku :)
OdpowiedzUsuńpiaskownica super miejsce :) Oski to potrafi 40 min się w niej bawić:):*
OdpowiedzUsuńo tak piasek u nas też na I miejscu.
OdpowiedzUsuńHehe u Nas z basenem i piaskownicą jest tak samo :) Raz tu raz tu i basen brudny, pupa mokra i cała ufajdana od piasku ale co tam :) Ważne, że dziecko szczęśliwe :)
OdpowiedzUsuńTak tak piaskownica to jest to!!My też musimy kupić Naszemu Miśkowi :)
OdpowiedzUsuńSama się taka kiedyś bawiłam. Zastanawiam się jednak, skąd te pomysły się biorą :)
OdpowiedzUsuńNo u nas piaskownica to dopiero w przyszłym roku ;)
OdpowiedzUsuń